Newsletter PTBRiO nr 75

Dołącz do twórców CyberRE 5.0

Fascynująca jest współczesna niejednoznaczność i wielopłaszczyznowość. Każdy fakt można oglądać z kilku przynajmniej perspektyw i odkrywać nowe konteksty. Żyjemy w świecie, w którym wiele pojęć nabrało albo zupełnie nowego odcienia, albo przynajmniej poszerzyło zakres. Tak jest na przykład z prywatnością: co oznacza? W jakich kontekstach można ją interpretować? Czy akceptując regulamin nowej aplikacji w moim telefonie podejmuję jakąś decyzję dotyczącą mojej prywatności? Kto ma dostęp do danych zbieranych w aplikacjach, które sobie instalujemy i jaki ma z tego pożytek? Czy dron latający nad moją głową ingeruje w moją prywatność? Czy za kilka lat koleżanka będzie mieć kłopoty z powodu zdjęcia, które właśnie ten dron zrobił i wrzucił do chmury, do której ktoś się włamał? Co to oznacza z perspektywy bezpieczeństwa publicznego?

Takie pytania generalne mają też swój wymiar marketingowy i biznesowy: w jaki sposób współczesny konsument mediów różni się od konsumenta sprzed dziesięciu/piętnastu lat? Jaka jest definicja mediów? Czy blog może być bardziej opiniotwórczy niż TVP i w jaki sposób to mierzyć? Co to jest rozrywka - w jaki sposób telewizja konkuruje z Facebookiem? Jak zmienił się proces decyzyjny moich konsumentów, jaką rolę gra w nim internet? Ile lajków/viewsów/odsłon potrzeba, by znajomość marki wzrosła o 1%?

Nadal głośno o start up'ach - ale coraz częściej pada konstatacja "no fajne, ale czy ludzie będą chcieli za to płacić, skąd się tego dowiedzieć?" - i to bardzo ciekawe, bo badacze wiedzą, jak to sprawdzać, tylko wygląda na to, że planując biznes online'owy gdzieś pomijany jest etap badania popytu, elastyczności cenowej. Coraz więcej wiemy o UX - ale sama fantastyczna jakość doświadczenia nie wystarczy, by konsumenci chcieli wyjąć plastik i przyłożyć go w odpowiednie miejsce. Wygląda na to, że nadszedł czas na klasyczne metodologie dla produktów i usług online. Jest tylko jeden kłopot: trzeba zbudować wspólny język, wspólną płaszczyznę porozumienia - bo póki co programiści, ludzie technologii online'owych mają swój własny język, obszar pojęciowy, marketerzy swój, a badacze "są gdzieś pomiędzy". Ludzie technologii rozmawiają o efektywności, ale nie używają pojęcia "postawa" i nie wpadają na pomysł, by mierzyć percepcję przed zachowaniem, aby te zachowania przewidywać. Kilka lat temu poprosiłam online'owego partnera biznesowego: potrzebne mi założenia pozycjonowania Twojej marki. A on na to: poczekaj, zaraz zapytamy osobę, która zajmuje się SEM. Zabawne? Już nie, ponieważ w 2014 pozycjonowanie to nadal coś, co się robi w wyszukiwarkach, ups, właściwie w Google.

Najwyższy czas na intensywny dialog między marketingiem, badaniami i technologią, na dzielenie się dobrymi praktykami, na podsumowania i komunikowanie standardów.

Zapraszam do dzielenia się Waszymi projektami, doświadczeniami, dobrymi praktykami, analizami - ale też wątpliwościami i pytaniami, które sobie stawiacie. Tempus fugit :)

Zapraszam na stronę konferencji

Agnieszka Łebkowska
Przewodnicząca CyberRady