Wschodnie oko zamknęło powiekę
W jednej z części trylogii Jana Brzechwy o Panu Kleksie, tytułowy bohater wysyła swoje oko na zwiady, wyjmując je i wysyłając w podróż balonem. Ja niestety podobnej umiejętności nie posiadam i w związku z moim powrotem do Polski moje oko straciło wschodnią perspektywę.
Z uwagi na szacunek dla czytających nie chcę powielać często spotykanego błędu pisania o danym zjawisku nie doświadczając go osobiście. Wystarczająco wiele podobnych odtwórczych zabiegów można znaleźć w szeroko pojmowanych mediach. Jedynym rozwiązaniem w zaistniałej sytuacji jest tymczasowe zmrużenie powieki wschodniego oka.
Oby gdy się znów otworzy zobaczyło Ukrainę rządzoną w końcu przez ludzi, którzy interes publiczny, dobro swych obywateli, zasady szacunku dla podjętych zobowiązań (między innymi wobec międzynarodowych partnerów) będą stawiali o kilka miejsc wyżej niż czyni to obecna klasa polityczna. Wówczas, podobne do obecnego, kryzysy finansowe nie będą oznaczały dla tego kraju balansowania na krawędzi bankructwa.
Piotr Idzik