Powoli, ale do przodu

Jak na niespokojne czasy (zwłaszcza w sferze ekonomii) branża badawcza radzi sobie całkiem dobrze – można stwierdzić, że u nas idzie powoli, ale ciągle do przodu.

Co rok rozwijamy się o 11%-12% a wciągu ostatnich 5 lat wskaźnik ten wahał się między 9% a 16%. W rankingach rewolucyjnych zmian nie widać – lider pozostaje niezmiennie liderem; segment FMCG wciąż wydaje blisko 40% wartości wszystkich badań realizowanych w Polsce; mniej więcej co dziesiąta złotówka idzie na realizację fokusów bądź CATI; a budżety badań wciąż nie rosną… Za to przybywa nam coraz więcej niechętnych całej branży konkurentów korzystających z tego samego portfela naszych klientów:

1. Internet (chociażby badania własne portali, przeglądarek lub działalność google’a),
   
   
2. Domy strategiczne, które w ogóle dezawuują potrzebę istnienia naszej profesji („oni nie dość, że sami robią badania” to jeszcze od razu implementują wyniki do mediaplanów i dają konsulting Działom Marketingu i menedżmentowi),
   
   
3. Małe – totalnie nieznane i niemonitorowalne - firemki świetnie egzystujące w gąszczu zbiurokratyzowanych przetargów unijnych (niestety ciągle ogłaszanych przez polskich urzędników) – wystarczy wygrać jeden przetarg na 100 tysięcy i się żyje.

Problem w tym, że my tych ruchów podskórnych nie ujmujemy w naszych statystykach… Ciągle nie wiemy ile złotówek/euro NIE TRAFIŁO do firm badawczych, ale ZOSTAŁO WYDANYCH NA BADANIA… Ciągle nie wiemy jaka jest jakość tych badań i profesjonalizm tych „badaczy”- szczególnie dotyczy to owych małych? jednorazowych? przetargowych? Istniejących? firemek.

Czasami zdarza mi się trafić na ślady ich działalności: czytam oferty lub raporty, słucham subiektywnych opinii Zleceniodawców bądź osób, które z nimi współpracowały; rozmawiam z koordynatorami regionalnymi – w większości NA NASZE legalne konto (badaczy z PTBRIO, firm z OFBOR) idą bardzo niepochlebne słowa na temat złej jakości, niedotrzymywania obietnic, wyssanych z palca metod i analiz, fatalnej obsługi klienta… Można powiedzieć, że ci Zleceniodawcy są sami sobie winni, bo przecież liczy się tylko szybko i tanio… Ale niesmak do wszystkich badaczy pozostaje.

A u nas w Katalogu miło i spokojnie...

Sebastian Nowacki,
właściciel ABM Agencji Badań Marketingowych
nowacki@abm.pl